Pielgrzymka dziękczynna do Saint Hubert
Dodane przez Admin dnia 20.06.2016 17:37

Pielgrzymka do St. Hubert

Po czterech latach kolejna grupa sześciu braci pod przewodnictwem Kapelana Myśliwych i Leśników Diecezji Pelplińskiej, Kustosza Kaplicy św. Huberta w Okoninach - księdza prałata Andrzeja Kosa
pielgrzymowała do St. Hubert.

Treść rozszerzona
Wyruszyliśmy w piątkowy, wczesny poranek 3 czerwca. Po męczącej, wielogodzinnej podróży, na granicę niemiecko-belgijską - 12 km od Aachen, dotarliśmy późnym wieczorem, by odpocząć i przenocować.
Następnego dnia wyruszyliśmy w dalszą drogę i jeszcze przed południem byliśmy u celu podróży. Pochmurny dzień i poranny deszcz spowodował, że nie zastaliśmy wielu turystów zwiedzających katedrę. Od pełniącej dyżur pani (przedstawiła się , jako „siostra cywilna”) - otrzymaliśmy zgodę na odprawienie mszy świętej w bocznej kaplicy dedykowanej św. Hubertowi. Uroczyście, przy dźwiękach Marsza św. Huberta, koledzy wprowadzili nasz sztandar, po czym Ksiądz Prałat odprawił dla nas mszę, której towarzyszyła piękna, związana z miejscem i bractwem homilia. Dziękowaliśmy w niej św. Hubertowi za wszelkie otrzymane za Jego pośrednictwem łaski. Poświęciliśmy również ryngraf ze św. Hubertem, który zawisł w naszej kaplicy w Okoninach oraz płaskorzeźbę do kapliczki św. Huberta.
Osobiście przypadł mi zaszczyt ogrania mszy na rogu myśliwskim. Był więc „Hejnał Bractwa św. Huberta w Śliwicach”, fanfara „ Na cześć św. Huberta”, oraz „Fanfara na podniesienie” i „Św. Hubercie patronie nasz” z „Polskiej Mszy Hubertowskiej” K. Kadleca.
Jestem dumny, że jako jeden z nielicznej grupki polskich sygnalistów, którzy odwiedzili to miejsce, mogłem właśnie tu, grą na myśliwskim rogu podziękować św. Hubertowi.
Po skończonej mszy i wyprowadzeniu sztandaru były wspólne fotki, wpis do księgi pamiątkowej no i oczywiście zakupy pamiątek oraz zwiedzanie katedry.
Po krótkim czasie poświęconym na zwiedzenie miasteczka ruszyliśmy w drogę powrotną podziwiając piękno Ardenów oraz mijanych po drodze miasteczek i wsi.
Po noclegu na granicy, porannej mszy świętej i śniadaniu niedzielnym rankiem ruszyliśmy w powrotną drogę do domu i szczęśliwie przed północą dotarliśmy do Śliwic.

Świętemu Hubertowi Cześć!

Kazimierz Kroskowski